Nicole:
Myśli mi krążyły jak głupie. Co by było jakby Dymitr nie odebrał telefonu? Czy nie byłabym już dziewicą, a może wciąż nią bym była? A moje uczucia: czy jestem wciąż zła na Dymitra? Czy takie pożądanie wydarzy się częściej?
Za parę dni skończę dwadzieścia lat jako dziewica. Nigdy nad tym tak nie myślałam, jak tym razem.
Dymitr niestety czekał, aż Hans wyjdzie a następnie pocałował mnie i poszedł, ponieważ ma jakieś zebranie. Cóż główny strażnik nie miał dużo mi do powiedzenia, tylko tyle, że znalazł strażników do mojej ochrony.
Miałam dość wszystkiego, więc włączyłam telewizje. Skakałam po kanałach jak oszalała. Do momentu gdy zauważyłam kanał, którego wcale nie znam. Niestety nie mógł się włączyć, ponieważ miał blokadę. To było ciekawe. Wzięłam laptopa i wpisałam w wyszukiwarkę nazwę stacji, ale nic mi nie wyskoczyło.
Wyjęłam swój telefon i napisałam do Care, że chcę się spotkać.
Od: Caroline
Spoko, kiedy i gdzie?
Do: Caroline
Teraz, u ciebie w pokoju.
Od: Caroline
Czekam :)
Napisałam w drodze do mojej przyjaciółki, mojemu strażnikowi gdzie będę w razie czegoś.
Dymitr:
Spotkanie Hans zaczął omawiać kwestie bezpieczeństwa księżniczki. Przed spotkanie Powell był zaskoczony tylko przez chwile. Powiedziałem, że pogadamy po spotkaniu z Hansem. Oprócz mnie główny strażnik wybrał jeszcze Phila.
Wszystko trwało dobrą godzinę, w tym czasie Powell dostał dwa razy jakieś wiadomości.
Kiedy Hans zaczął się żegnać, Jason znów dostał wiadomość zerknął na telefon. Przeprosił wszystkich i wybieg. Chciałem wiedzieć co się dzieje, ponieważ mógł biec tylko z jednego powodu a tym powodem może być tylko Nicole.
Powell:
W ciągu spotkania dostałem dwie wiadomości od księżniczki. Jedna, że idzie do Caroline, a druga po kolejnym czasie, że idą do baru.
Gdy główny strażnik się żegnał dostałem kolejną wiadomość, tym razem od jej przyjaciółki:
Jesteśmy w barze przyjdź. Mam pewien problem- z Niki.
SZYBKO
Nie czekając na nic przeprosiłem i wybiegłem do mojej podopiecznej. Gdy wszedłem do środka był spokój. Do póki Caroline mnie nie zauważyła. Zawołała mnie, na twarzy miała łzy i dopiero wtedy zobaczyłem ją na podłodze.
- Co się stało?
- Nic takiego szczególnego, rozmawiałyśmy, piłyśmy, a potem nie wiem co się wydarzyło. Jej dłoń zapłonęła. Spadła ze stołka, ale gdy… nie wiem jak to powiedzieć.
- A gdzie ludzie?
Było dziwne, że jest tu tak pusto.
- Zajęli się nimi jej kuzyn, jego dziewczyna- chyba Meg, no i mój chłopak.
- Co … moja głowa- usłyszałem cichy głos księżniczki.
Pomogłem jej usiąść.
- W porządku?
- Co się stało?
- To wyjaśnimy potem, teraz zaprowadzę Jej Wysokość do jej pokoju.
Pokiwała tylko głową. Jej przyjaciółka patrzała na nią ze współczuciem. Przeszła ze mną pod ramieniem parę kroków, ale znów odpłynęła, więc wziąłem ją na ręce i zaniosłem do jej sypialni.
Caroline:
Nie rozumiem co się stało. Gdy przyszła rozmawiałyśmy o niej i o Dymitrze. Wydaje mi się, że jeszcze nie wie, że Dymitr będzie jest strażnikiem. Powiedziała mi o wszystkim, a kiedy spytała się o kanał w telewizji. Byłam zaskoczona, że miała go zablokowany. Nie widziałam nic złego w tym bym go jej pokazać. Do momentu wyrazu jej twarzy- chyba dopiero do mnie doszło dlaczego jest on zablokowany. Na twarzy na spokojnie powiedziała, że powinniśmy się napić.
W barze był już jej kuzyn i jego dziewczyna, więc poszłyśmy się przywitać. Później zadzwoniłyśmy po mojego chłopaka. Jej kuzyn był już wstawiony mimo, że jego dziewczyna zabroniła mu już pić. No i chyba gdy Niki spytała o coś kuzyna a on odpowiedział, że będzie bal na jej urodziny- o którym wiedziałam. Mojej przyjaciółce coś puściło, piła silniejsze drinki. Do pewnego momentu aż jej dłoń nie zapłonęła. Nicole zachowywała się jakby to było normalne. Potem spadła ze stołka, ludzie się na nas spojrzeli tylko na chwile. Aż nie zapłonęła nagle cała. Wtedy sama nie wiem co się stało. Jack zamknął drzwi, a jej kuzyn i dziewczyna zaczęli na wszystkich wymuszać by zapomnieli. Ja kucnęłam przy niej i napisałam do jej strażnika- biorąc numer z jej komórki.
Gdy zjawił się Powell, jej kuzyna, jego dziewczyna i Jack już nie było.
Gdy tak teraz leżała była taka blada. Miałam tylko nadzieje, że to nic takiego.
Nicole:
Obudziłam się w swoim łóżku, czując czyjś uścisk na mojej dłoni. Przekręciłam głowę by spojrzeć kto to- zobaczyłam twarz mojego ukochanego.
- Hej, obudziłaś się.
- Hej- odpowiedziałam skrzywiając się na ból głowy.
- Boli cię coś?
- Głowa.
Usiadłam wygodnie, a Dymitr przyniósł mi coś przeciwbólowego.
- Powiesz co się stało?
- Ja..
Właśnie co ja robiłam?
Nagle powoli wszystko zaczęło wracać z wczorajszego wieczoru.
- O mój Boże. To się nie mogło stać.
- Co się wydarzyło?
- Ty, potem ten program, mój ojciec a na koniec. Nie ważne. To pewnie przez alkohol i nerwy.
- Nikt nie staje w płomieniach przez nerwy i alkohol.
- Pamiętaj jestem wyjątkowa.
- Pamiętam i nigdy tak nie było.
- Nie. Ale moment która jest godzina?
- Spałaś prawie cały dzień, znów mamy dwudziestą.
- Co?
- Moment to nie powinieneś się przygotowywać do wyjazdu z Caroline do jej wuja?
- No właśnie muszę ci coś powiedzieć.
- To coś złego czy dobrego?
- Oba.
- Oba?
- Tak, przez jakiś czas będę się kimś innym zajmował.
- Tak.. kim?
Może ta Emma go przekonała? Nie to raczej nie możliwe.
- Tobą.
- Że co?!
Dwóch dodatkowych strażników- najlepszych.
- Oszalałeś. Mogłeś się nie zgodzić, przecież wiesz..
I nie dane mi było skończyć, bo ukochany wpił się w moje usta.
Mówiłam już, że go nie cierpię- jakie kłamstwo mieszane z prawdą. HAHA
- Kocham cię, chcę cię chronić. Poza tym to Care mnie zgłosiła.
- Co? Dlaczego? Nie ważne i tak ją zatłukę jak ją spotkam.
- Ale jest plus. Przez jakiś czas mogę wchodzić do ciebie i nikt nie będzie się czepiał. I jeszcze jedna sprawa. Przepraszam kochanie za to ostatnie w moi pokoju.
- Za to, że ważniejszy był telefon.
- Wiesz, że tak nie jest. Ty jest dla mnie najważniejsza.
- Tak?
- Tak.
Nie czekając przysunęłam go bliżej siebie i pocałowałam delikatnie. Smakując jego warg, zaczynając coś co oboje uwielbiamy. W momencie gdy Dymitr zawisł nade mną, usłyszeliśmy pukanie do drzwi.
Dymitr zszedł z łóżka, a ja zaprosiłam kogoś za drzwiami do środka. Nie wierze, że zawsze coś musi nam przeszkodzić
**** Dzień urodzin Nicole****
Nicole:
Po tym jak wydarłam się na ojca za tajemnice i inne takie. Podziękowałam ciotce za organizacje moich dwudziestych urodzin. Damon wysłał mi wiadomość, że wracają przed balem. Co dzięki Bogu idzie na moją korzyść, bo głód bierze już górę.
Plus tego balu jest najlepszy, że mogę tańczyć z każdym (ze służbą, strażnikami) i nikt mi nie zabroni robić tego kilka razy.
Tym razem bez szpanu mam śliczną sukienkę- ale takie są chyba wszystkie, którą wybrałam i sama zrobię makijaż i fryzurę. Ciotka oczywiście upierała się, że jak to bez fryzjerki i innych osób nie będę wyglądało najlepiej. Ale argument, że to moje urodziny i mogę robić co chcę powtarzany w kółko wygrał.
Podobno w całej telewizji huczą, że dwudzieste urodziny córki króla wampirów to wydarzenie roku- tak przynajmniej twierdzi Caroline. Której oberwało się ode mnie za złożenie dokumentacji Dymitra na mojego strażnika. Oczywiście Dymitr przy tej rozmowie raz się ze mną zgodził i wciąż się uśmiechał. Tak samo jak ta zołza Caroline. A na koniec mojego wykładu Dymitr objął mnie od tyłu powiedział, że złość piękności szkodzi i pocałował w policzek. Caroline uznała, że ładnie w tej chwili wyglądamy i zrobiła zdjęcie moim telefonem, które teraz mam na tapecie. Nigdy bym nawet bym nie pomyślała, że będę tak zakochana i miała zdjęcia z ukochaną osobą na tapecie.
Wczoraj na zakupach z dziewczynami poszaleliśmy. Ja nie wiedząc co mam wziąć, wykupiłam chyba większość- no dobrze wiedziałam ale nie mogłam się zdecydować, który kolor lepszy i wzięłam to co uważałam.
Pobudka była bardzo przyjemna. Choć gdy pożądanie między nami znów się wymykało, ktoś znów zapukał do drzwi.
- No czemu?- wyszeptałam rozdrażniona.
A Dymitr cmoknął mnie w usta i poszedł do łazienki bym ja mogła szybko kogoś spławić.
Wiem, że sama wczoraj prosiłam o śniadanie do pokoju, ale gdybym wiedziała o takiej pobudce w życiu bym o to nie prosiła. Ale na całe szczęście kąpiel w wannie mnie nie ominęła. Dymitr prócz nagiej mojej skóry od tyłu nic nie widział, nie mam odwagi stanąć przodem do niego.
Gdy byłam ubrana w dresy. Dymitr nie złożył mi życzeń. No niby z jednej strony ich nie chcę, ale z drugiej. By mógłby choć powiedzieć to pieprzone „Wszystkiego Najlepszego”, a tu cholera nic. Tylko buziak i wyszedł. Wie przecież o moich urodzinach- cały dwór wie i nie tylko.
Care biegła za mną krzycząc moje imię. Objęła mnie trochę za mocno.
- Wszystkiego Najlepszego, spokoju, szczęścia i czego jeszcze. Już wiem gorącego seksu z Dymitrem- wyszeptała mi do ucha.
- Care- spojrzałam na nią z pod byka.
- Znowu !
Za dużo jej chyba mówię. Lepiej zostawić tą część prywatności dla siebie, tak będzie lepiej.
Za dużo jej chyba mówię. Lepiej zostawić tą część prywatności dla siebie, tak będzie lepiej.
- Nie drzyj się. I tak mam już dość tego gdy coś jest ktoś nam przerywa.
- Dobra, ale powiesz mi gdzie tak pędzisz. Niedługo jest bal.
- Wiem. Damon przyjechał więc ... Do zobaczenia Care.
Dałam jej buziaka w policzek i pędem poszłam do pokoju kuzyna.
Obaj kuzyni wyznali mi tylko, że mają dla mnie niespodziankę . Mam tylko nadzieje, że to nic głupiego, bo oni dwaj- boję się co mogli wymyślić.
Spojrzałam na sukienkę na łóżku i zaczęłam nakładać cienie na oczy.
Gotowa czekałam tylko, aż Michael przyjdzie z diademem, po czym oboje pójdziemy.
Obaj kuzyni wyznali mi tylko, że mają dla mnie niespodziankę . Mam tylko nadzieje, że to nic głupiego, bo oni dwaj- boję się co mogli wymyślić.
Spojrzałam na sukienkę na łóżku i zaczęłam nakładać cienie na oczy.
Gotowa czekałam tylko, aż Michael przyjdzie z diademem, po czym oboje pójdziemy.
Sukienka Nicole
Pierwsze pół godziny było denne, aż wciął się Lucas i zastąpił orkiestrę na DJ. W pewnym momencie z zaskoczenia moi napici zaczęli mnie gdzieś ciągnąć.
- Co jest?
- Załóż.
Lucas podał mi mój naszyjnik, a Damon pchał ręce do mojej głowy. Cofnęłam się i sama zdjęłam diadem i mu go podałam.
- Po co mi to?
- Zaprosiliśmy kogoś.
Powiedzieli szczerząc się jak głupki.
- Kogo?
- Twoje dwie kuzynki. Otworzyłam usta ze zdziwienia, a następnie rzuciłam się na nich i wciąż powtarzałam "dziękuję".
Zapięłam naszyjnik, oboje pokazali mi gdzie stoją i ruszyłam w stronę rodziny, za którą tak tęsknie.
Myślicie, że Dymitr zapomniał o jej urodzinach czy może coś szykuję?
Będzie niespodzianka :D
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział.
Pozdrawiam,
Kasia :*