Nicole:
Od pogrzebu minął już jakiś czas. Dziś piątek ostatnia lekcja i powrót do domu. Na samą myśl mam łzy w oczach, które szybko odpędzam. Ciągle sobie powtarzam, że muszę żyć dalej, ale jest mi ciężko- nawet bardzo. Oczywiście prócz mojego strażnika nikt nie wie o tym co się działo ze mną.
Skoncentrowałam się na lekcji.
Zadzwonił dzwonek, więc się spakowałam i wyszłam z klasy z resztą osób. Gdy wyszłam z budynku jak zwykle przed bramą stały dwa samochody. Jednym jadą Damon i Lissa, a drugim ja.
Obróciłam się w stronę mojej rodziny, przytuliłam Liss- jak zawsze.
-Do zobaczenia jutro- powiedziałam po czym wsiadłam do auta.
Wyszłam z auta i podeszłam do drzwi. Wyjęcie klucza było najtrudniejsze. Gdyż wiem, że gdy to zrobię w domu nie będzie nikogo prócz mnie. Przekręciłam klucz i weszłam do środka.
Odłożyłam plecak na podłogę, a sama usiadłam na schodach. Pochyliłam się i oparłam głowę o przedramiona, co przyczyniło się do kolejnego płakania.
Nie chcę być królową, nie nadaję się. Co ze mnie będzie za królowa skoro nie radzę sobie ze śmiercią. Skoro nie mogę mieć tego, którego kocham. Chcę być normalna.
Caroline:
Czas mija spokojnie, ale martwię się wysłałam do Nicole już kilka dziesiąt wiadomości, a na żadną nie odpowiedziała. Zawsze odpisywała do mnie szybko, a teraz nie. Pytałam już Jacka czy może do niego pisała, ale powiedział, że sam nie ma od niej wieści.
Jestem na zakupach i wyprzedażach, wciąż się zastanawiam czy iść i zapisać się na spotkanie z księżniczką. Wiem, że mam taki obowiązek jako ostatnia z Dragomirów, ale nie jestem pewna.
Wybrałam kilka ciuchów i poszłam to przymierzyć.
Po godzinie wracałam z moim strażnikiem do samochodu, gdy usłyszałam pisk samochodów. Dymitr nagle mnie zasłonił, a z samochodów wysiadło po kilka osób. Dymitr zaczął próbować mnie stąd wyprowadzać, ale nie dał rady gdyż kilku mężczyzn zaszło mnie od tyłu. Do moich ust przyłożyli jakąś chyba szmatę, po czym odleciałam. Ledwo, ale widziałam, że strażnik zaczął chyba walczyć. Ale nic potem nie widziałam, bo zostałam wrzucona do auta, jeśli się nie mylę.
Wiem, że jest krótki, ale mam nadzieje, że i tak się podoba. Obiecuję, że już wkrótce rozdziały będą częściej. Kolejny już w niedziele lub w poniedziałek rano :)
I jeszcze jedno proszę piszcie komentarze to bardzo motywuje. Z góry dziękuję za wszelkie komentarze wszystkim :)
(: Dziękuję za rozdział wspaniały jak zawsze niemoge sie doczekac jak Nicole zostanie królową i spotka Dymitr'iego. Życzę weny i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń