Odzyskać nadzieję

piątek, 12 maja 2017

Rozdział 143

Uwaga to już ostatni rozdział "Życie potrafi zaskoczyć bardziej niż sądzimy", lecz nie oznacza to końca mam zamiar pisać drugą część na tym samym blogu. Ta część zakończy się dość niespodziewanie dużym skokiem czasu. Mam nadzieję, że ze mną zostaniecie i nadal będzie czytać.
Rozdział byłby szybciej, niestety przez przypadek usunęłam rozdział więc musiałam zacząć go pisać od początku co wcale nie jest łatwe.

Rok później

Nicole:

Siedziałam w mieszkaniu zajadając śniadanie i czekałam na powrót męża, które spełnia wszystkie moje zachcianki ciążowe. Może to dziwne, ale nic na to nie poradzę, że odkąd jestem w ciąży mam ochotę na nutelle normalnie ze wszystkim nawet z ogórkami co jest nawet dla mnie dziwne. Ale cóż.
- Tatuś się trochę spóźnia- powiedziałam dotykając mojego brzucha ciążowego.
Nawet nie usłyszałam jak Dymitr wchodzi do mieszkania, lecz poczułam jego dłonie na swoim brzuchu, a nasza córeczka od razu zareagowała na dotyk Dymitra.
- Jak się czują moje skarby?- spytał całując mnie w skroń.
- Dobrze, twoja córka znów daje o sobie znać.
- Kochanie, nie wiemy jeszcze czy to dziewczynka.
- Wiem, że lekarz jeszcze tego nie potwierdził, ale ja czuje i wiem, że to dziewczynka.
- Kocham was bardzo. Zapomniałem ci powiedzieć przed wyjściem, że dzwonił twój kuzyn chyba znów ma problem z twoim dziadkiem.
- Zadzwonię do niego a ty może byś coś ugotował?
- Zgoda.- pocałował mnie w usta.
Przechodząc do salonu zakręciło mi się w głowie, więc złapałam za się za oparcie kanapy i powili na niej usiadłam, głęboko oddychając i dotykając swojego brzucha.
- Cześć maleńka- usłyszałam głos kuzyna.
- Cześć Lucas. Dymitr wspomniał mi, że dzwoniłeś. Znowu problemy z moim dziadkiem.
- Tak, ale nie martw się dałem sobie z nim radę. Mów jak ty się czujesz i moja siostrzenica.
- Dobrze, jesteś daleko stąd a tak samo troskliwy jak mój mąż. Jestem w ciąży i jeśli się nie mylę to nie choroba.
- Wiem Nicole, ale może wróciłabyś do domu.
- Wiesz, że nie mogę. Rodzina to jedno i gdyby chodziło tylko o was zostałabym i pokazała wszystkim, że mam męża i dziecko, ale jest jeszcze Rada. Sam wiesz, że oni by mi nie dali normalnie żyć.
- Tak masz rację, ale długo tak nie ujedziesz.
- Do porodu dam radę. Skoro nie masz już problemu możemy porozmawiać później, bo chcę mi się spać.
- Jasne, opiekuj się tą małą istotką.
- Oczywiście pa.
Poszłam do sypialni i położyłam się na łóżku.

- Kochanie, obudź się- poczułam jak Dymitr lekko muska mój policzek.
- Mhm.
- Powinnaś coś zjeść.
- Chcę spać.
Powiedziałam sennie. Dotknęłam brzucha odruchowa jakbym chciała go chronić.
- Ahaa- cichy krzyk bólu wydobył się z mych ust.
- Kochanie, co się stało.
- Nie czuję jej- powiedziałam spanikowana, jeżdżąc dłońmi- Czemu jej nie czuję.
- Uspokój się. Dzwonię po lekarza.
Dymitr wyciągnął swój telefon, a ja zaczęłam widzieć czarne plamy przed oczami.
- Dymitr- wyszeptałam, po czym całkiem zabrała mnie ciemność.

W tym czasie daleko od Nicole i Dymitra.

W pewnym opuszczonym budynku przebywały trzy osoby. Dwóch mężczyzn i kobieta. Kobieta, która jest piękna i posunęła się do wszystkiego by zdobyć to czego pragnęła. Jeden z mężczyzn cierpiał z powodu straty kobiety, którą kochał i uważał, że ochrona jej jest najważniejsza. Ale wgłębi
czuł, że teraz zyskać może więcej (władzę) jak również przebiegła mu myśl, że robi błąd. Drugi mężczyzna od lat szukał zemsty choć może nigdy nie myślał o takim pomyśle. Lecz gdy kobieta zjawiła się u niego i powiedziała co może mu dać nie zastanawiał się i teraz również odrzucił wszystko, by się nie rozmyślić.
- Tylko my troje będziemy pamiętać. To zakazane i gdyby coś się wydarzyło nie będę żadnego chronił, jasne.- powiedział czarownik
- Jasne zacznij- powiedziała zniecierpliwiona kobieta.
Oboje mężczyzn interesował jej cel, którego nie ujawniła, lecz podała czego od nich żąda.
Żaden nie wiedział, że kobieta popełniła zbrodnię i będzie zbrodnią ciągnącą ich na dno po tym co zrobią

Mam nadzieje, że zakończenie mi się udało. Czekajcie na początek nowej części. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz