Odzyskać nadzieję

sobota, 25 kwietnia 2015

Rozdział 44

Stałam przed jej pokojem. Złapałam oddech i zapukałam do drzwi. Nie mogłam się powstrzymać i zaczęłam się uśmiechać. Słyszałam kroki, aż w końcu Caroline otworzyła drzwi.
- Hej- powiedziałam.
Caroline była zaskoczona, ale po chwili mnie przytuliła.
- Nicole, wchodź.
Weszłam do jej pokoju, gdzie na kanapie zauważyłam kobietę. Podeszłam bliżej.
- Nicole to ciotka Jacka, Emma.
- Miło mi poznać.- podałam jej dłoń, ale nie wiem czemu, ale coś mi się w niej nie podobało.
- Mi także- stała z kanapy i podeszła do Caroline.- To ja was zostawię.
Pożegnała się z Caroline przy drzwiach a ja usiadłam. Emma poprosiła jeszcze na chwilę Caroline i wyszły. Nie chciałam być wścibska, ale jakoś nie umiałam się powstrzymać. Wstałam i podeszłam do drzwi, które lekko zostały uchylone.
- Mam nadzieję, że przyjdziesz później do mnie z Jackiem.
- Oczywiście Emmo.
- To świetnie. A wiesz gdzie jest teraz twój strażnik?
Czemu o to pyta? Mam nadzieję, że nie ma namyśli. Wzdrygnęłam się.
- Dymitr ma pewnie wartę, ale nie jestem pewna, a coś się stało?
- Nie tylko, znamy się i chciałam się z nim spotkać, a wiesz jak u strażników trudno z wolną chwilą.
- No tak.
- Wracaj do koleżanki.
Przytuliła ją i chyba odeszła, bo ja w tym czasie szybko poleciałam do kanapy. Po chwili weszła Caroline i usiadła koło mnie.
- Kiedy przyjechałaś? Czemu mi nic nie powiedziałaś?
- Nie dawno, a poza tym tak niespodzianka.
- Do kiedy zostajesz?
- Około tygodnia może dzień lub dwa dłużej zobaczymy. Jak było na balu, no i jak tam ta księżniczka?
- Bal był cudowny, a córka króla.. Miła przynajmniej taka się wydaję. Mam nadzieję, że ją spotkam.
Czułam się dziwnie, jak mam się zachowywać. Ale wiem, co zrobię niedługo i wtedy się wszystko wyjaśni.
- Z pewnością ją spotkasz.
Zaczęłyśmy rozmawiać, spędziłam z Caroline chyba trzy godziny, po czym wyszłam i poszłam do siebie. Wchodząc do pokoju sprawdziłam telefon. Miałam kilka nieodebranych połączeń. Teraz było za wcześnie, by dzwonić więc nastawiłam budzik w telefonie i położyłam się, by się zdrzemnąć.

Znajdowałam się w jakimś korytarzu na dworze, usłyszałam jakiś dźwięk i zaczęłam biec przed siebie. Byłam przy schodach i biegłam w dół od zejścia dzieliło mnie kilka schodów, ale jak to ja potknęłam się i upadłam. Podniosłam się jak najszybciej, ale ta osoba była już bliżej z oddali usłyszałam jej śmiech. Wstałam i poczułam ból w kostce i jak najszybciej weszłam do jakiegoś pokoju i zamknęłam drzwi. Oparłam się o nie, a za drzwi usłyszałam czyjś głos.
- Nie uciekniesz, znajdziemy cię i zniszczymy.
Wtedy coś poczułam.
Obudziłam się nagle z bólem w przy kostce. Nagle usłyszałam jakiś dźwięk, ale zrozumiałam, że to mój budzik. Wyłączyłam go i dotknęłam jeszcze nie tak dawno obolałej kostki, która już przestała. Lubiłam widzieć w snach miłą przyszłość a nie to co mi się ostatnio śni.
Wzięłam telefon i zadzwoniłam do rodziców do Polski. Mama martwiła się, bo przez jakiś czas nie dałam znaku życia, ale uspokoiłam się, że wiele się dzieje i całkiem zapomniałam.
Gdy skończyłam rozmawiać, ubrałam strój do biegania i poszłam na dwór. Zaczęłam biec wokół budynku. Po pewnym czasie zauważyłam Dymitra, postanowiłam się z nim przywitać. Byłam zaledwie kilkanaście metrów od niego gdy zobaczyłam kobietę, która go zawołała. Podszedł do niej a ja stanęłam tak, by ich lepiej widzieć oraz by oni mnie nie zauważyli. Poznałam tą kobietę, to jest Emma. Rozmawiali ze sobą już chyba trochę czasu. W pewnym momencie Emma zbliżyła się do niego i przytuliła. Poczułam jak coś się we mnie gotuję. Zaczęłam sobie powtarzać sobie, że to nic takiego.  Wtedy ona zbliżyła się do niego swoją twarz i pocałowała.

3 komentarze:

  1. Co?! Ja chce nn! Cudowny!

    Pozdrawiam. Your Queen.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zostałaś nominowana do LBA więcej tutaj : http://opowiadanie-glosy.blogspot.com/2015/04/liebster-blog-award_25.html

    OdpowiedzUsuń