Odzyskać nadzieję

poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Rozdział 90

Nicole:

Znów się budziłam, ale czułam jak ktoś mnie dotyka. Przez moment byłam przerażona, ale zdałam sobie sprawę, że ten dotyk jest mi tak znajomy. Chciałam się podnieść, ale wszystko mnie bolało.
- Dymitr- wypowiedziałam.
- Obudziłaś się, nareszcie. Za parę godzin będziemy na dworze.
Pomógł mi usiąść i wtedy poczułam zapach jego krwi, byłam tak strasznie głodna. Odsunęłam się od ukochanego.
- Powell zatrzymaj się- rozkazałam.
Czułam jak zapach ich krwi wisi w całym samochodzie i kontrola, którą tak długo utrzymywałam nie była już tak silna.
- Ale, Wasza Wysokość...
- Zatrzymaj się do cholery.-wydarłam się.
- Nicole, co się dzieje?- spytał Dymitr.
Nic nie powiedziałam gdy Powell się zatrzymał wyszłam z auta, mimo bólu i zmęczenia, które czułam. Strażnicy stali za mną i zaczęli podchodzić.
- Nie podchodzie.
Próbowałam oddychać, ale nie szło mi najlepiej.
- Czy wszystko w porządku?- spytał mój strażnik.
Odwróciłam się do nich.
- Czy mój kuzyn wam coś przekazał?
Spojrzeli na siebie, zaskoczeni moim pytaniem.
- Nie.- opowiedział Dymitr.- Powiesz co się dzieje.
Zaczął do mnie podchodzić.
Nie podchodź.
Stanął na mój poważny ton.
Co się dzieje?
- Muszę zadzwonić.- powiedziałam.
Powell podszedł do mnie powoli po czym dał mi komórkę. Odeszłam kawałek i z moim szczęściem zapamiętałam numer Damona na pamięć. Gdy wcisnęłam przycisk i czekałam aż odbierze. Było dla mnie wiecznością.
- Halo?- usłyszałam jego głos.
- Damon. To ja Nicole.
- Nicole, mój boże nic ci nie jest?
- Mam problem. Są ze mną strażnicy- i w tym momencie z angielskiego przeszłam na francuski, który oboje znaliśmy- a ja mam straszne pragnienie. A mamy jechać jeszcze kilka godzin. Damon ja nie wytrzymam pomóż.
- Spokojnie, wiem, że minęło sporo czasu. Gdzie dokładnie jesteś?
- Poczekaj zapytam.- następnie zwróciłam się do strażników.- Gdzie jesteśmy dokładnie?
Gdy odpowiedziałam Damonowi. Powiedział, że zadzwoni za chwile. Usiadłam na ziemi i czekałam. Strażnikom nie pozwoliłam się zbliżyć więc stali przy samochodzie. Gdy telefon zadzwonił odebrałam.
- I ?-spytałam.
- Znalazłem rozwiązanie powstrzymasz się jeszcze trochę choć wiem, że nie będzie łatwo.
- Spróbuję.
- Świetnie daj telefon temu, który kieruje.
Zawołałam Powella, który otrzymywał zadanie od mojego kuzyna. Po czym się rozłączył. Dymitr patrzał na mnie z taką troską i miłością. Wiem, że tego nie wyjawiłam ani mu ani Care, ale teraz będę musiała mu to wyjawić. bez względu na konsekwencje.

Dymitr:

Odkąd się obudziła dziwnie się zachowuje. Nie wiem co się dzieje. Martwię się o nią. Gdy Powell skończył rozmawiać pomógł jej wsiąść do samochodu, ale trzymając się jak najdalej co było dziwne. Chciałem usiąść z nią, ale Powell mnie powstrzymał.
- Siadaj z przodu, ja prowadzę.
- Co się dzieje?
- Mamy ją gdzieś zawieść a dopiero potem wrócić na dwór.
- Czemu?
- Nie wiem, ale lepiej to zrobić. Jej kuzyn był bardzo nieustępliwy.
Bez większych rozmów usiadłem z przodu i ruszyliśmy. Dziewczyna cały czas leżała na tyłach samochodu.
Gdy wreszcie dojechaliśmy na miejsce. Z domu wyszło kilka osób. Już chciałem wziąć księżniczkę gdy mnie powstrzymano.
- My się tym zajmiemy.- odezwał się młody mężczyzna.
Dziwne człowiek wyciągnął moją ukochaną. po chwili zjawił się drugi i zabrali ją do środka. Poszliśmy za nim.

Nicole:

Normalni ludzie zabrali mnie do środka domu. Gdzie ze schodów zeszła do mnie kobieta po trzydziestce.
- Wasza Wysokość, wszystko gotowe.
- Dziękuję i przepraszam za problem.
- To dla mnie nie problem. Panowie zaprowadźcie córkę króla do pokoju. A panowie - zwróciła się do moich strażników- mogę coś zjeść.
- Jeszcze raz dziękuję.
Jestem jej wdzięczna za to co dla mnie robi. Mam nadzieje, że kiedyś się jej odwdzięczę. Mężczyźni zaprowadzili mnie do pokoju na górze.Usiadłam na fotelu i sięgnęłam na pierwszą szklankę na stoliku. Piłą ją tak zachłannie, że część po przechyleniu miałam rozlaną po moich ciuchach. Po wypiciu pół czwartej szklanki. Miałam dość zaspokoiłam głód, ale wypiłam ją do końca. Po ich wypiciu poczułam się lepiej czułam się silniejsza.

2 komentarze:

  1. Rozdział mega! Trochę szkoda, że przez peeien zas będą zakłócenia na blogu. Ale zostaje z tobą. Wierze że masz ważny powód.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa jestem reakcji Dymitra na wieść o piciu krwi przez Nicole. Mam nadzieję, że wszystko między nimi zacznie się normalnie układać.

    OdpowiedzUsuń