Jack:
O matko muszę jej to powiedzieć. Tylko jak my możemy pomóc.
- Problem?- spytała.
- Tak.
- Mów co się wydarzyło.
- Kilka minut temu się dowiedziałem, że twój wuj...
Przecież jak powiem wścieknie się i znów coś wymyśli co pogorszy sprawę.
- Co mój wuj znów zrobił, Jack?!
- On wniósł oskarżenie na strażnika Bielikova.
- Co zrobił? Ale dlaczego?
- Nie wiem, ale nie wygląda to dobrze.
- To znaczy?
- Emma chciała sama wiesz co się robi, ale nie wyszło. Sam chciałem, ale nie chcą nic z tego powodu zrobić, bo uważają, że robimy to ze względów uczuciowych, bo długo się znamy. Choć to raczej słowa twojego wuja. Sama wiesz jakie ma wpływy.
- Ale my mamy większe. Poczekaj chwilę.
Nicole:
Położyłam się spać. Gdy poczułam jak coś mnie zaczyna budzić.
- Nicole, obudź się! Musisz mi pomóc!
- Już tylko pięć minut.
- Nie mamy tyle wstawaj!
Ściągnęła ze mnie kołdrę i zaczęła potrząsać.
- No dobra, skończ to. Już nie śpię.
- Mam problem musisz mi pomóc. Chodź.
Zeszłyśmy na dół. Boże co jej odbiło rozmawiałyśmy tyle czasu, jestem trochę zmęczona i chcę spać. Tylko co ona może mieć za problem o ... Właśnie, która jest godzina. Weszłyśmy do pokoju, Care dorwała się do telefonu, a ja zapaliłam światło i spojrzałam na zegar, było dobrze po drugiej w nocy lub też prawie trzecia. Zależało jakbym na to spojrzała.
- Poczekaj włączę głośnik.
- Powiesz mi co się dzieje.
- Hej Nicole.
Usłyszałam z telefonu głos Jack.
- Hej, Jack. Więc teraz się dowiem o co chodzi.
- Ja też bym chciał wiedzieć co ty wymyśliłaś, Care.
Zaczęli mi tłumaczyć co się wydarzyło i o jaki problem chodzi. Lecz gdy Care wyjechała ze swoim pomysłem to mnie zatkało, bo co innego mogłam zrobić.'
- I co wy na to?- spytała.
- Wcale nie taki zły- przyznał Jack.
Wiem, że to może pomóc, ale do cholery. Ja tu mam coś do stracenia.
- Nicole?- spytała przyjaciółka.
I co ja mam jej powiedzieć, pomysł może nie jest zły. Tylko w tym wszystkim tyle tracę, nie ja stracę wszystko. Wszystko miało wyglądać inaczej, a teraz... Moje życie to bańka kłamstw, które ujawniają się w sposób, który nie chcę.
Dziękuje za rozdzialik, jest cudowny, trochę nie załapałam o co chodzi w tym '' Emma chciała sama wiesz co się robi, ale nie wyszło. Sam chciałem, ale nie chcą nic z tego powodu zrobić, bo uważają, że robimy to ze względów uczuciowych, bo długo się znamy. Choć to raczej słowa twojego wuja. Sama wiesz jakie ma wpływy.'' Trochę to niezrozumiale, ale rozdział ogólnie dobry. Pozdrawiam, weny i do następnego.
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do Liebster Avard, więcej informacji u mnie http://wilk-z-cumberland.blogspot.com/p/pytania-skad-czerpiesz-inspiracje-do.html
OdpowiedzUsuń