Odzyskać nadzieję

środa, 29 lipca 2015

Rozdział 76

Nicole:

Ten miesiąc minął szybciej niż inne. Dziś zakończenie roku szkolnego, z jednej strony to najszczęśliwszy dzień. Gdyż to koniec nauki. Lecz z drugiej smutny, gdyż powinni tu być moi rodzice.
Po rozdaniu świadectw i całej uroczystości poszliśmy z całą klasą do puby coś zjeść i pogadać.
Gdy wróciłam do domu, znów zaczęłam płakać. Cały czas byłam silna i się nie wzruszałam, lecz w domu już nie mogłam.
Przebrana w normalne ciuchy wzięłam znicze i poszłam na cmentarz.
Stałam nad grobem rodziców, postawiłam znicze i zapaliłam zapałkami.
- Tak bardzo chciałabym byście byli tu ze mną. Tak bardzo was kocham. -mówiłam ze łzami w oczach.

Caroline:

Chcą zrobić Nicole niespodziankę byłam wczoraj u króla i poprosiłam o to bym do niej wyjechała. Z jednej strony chciałam ją zobaczyć, a z drugiej by w końcu porozmawiała z Dymitrem.
Spakowana- nareszcie, usiadłam na kanapie.

Lot był spokojny z lotniska odebrał na jeden ze strażników i zawiózł pod dom. Lecz gdy na niego spojrzałam to nie był ten sam dom.
- To nie jest jej dom.- powiedziałam do strażnika z przodu.
- Ma panienka na myśli ten drugi zapewne.
- Tak.
Dymitr spojrzał na mnie z przedniego siedzenia, ale nic nie powiedział.
- Przebywają tam tylko strażnicy, którzy mają aktualnie tam być nikt prócz nas się z nią nie kontaktuje.- wyjaśnił kierowca
Wyszłam z samochodu i weszłam do środka, gdy strażnicy zajęli się bagażem. Gdy weszłam przywitała się ze mną jeśli się nie mylę. Narzeczona jednego z kuzynów Nicole, chyba Damona. Po czym zaprowadziła mnie do pokoju, w którym będę spała.

Dymitr:

Gdy zaprowadzono mnie do miejsce gdzie miałem spać poszedłem do głównego strażnika, który miał mnie wpisać w grafik tutaj. Gdyż podobno mam tu spędzić trochę czasu.
Gdy wszedłem do środka zastałem Jasona.
- Dymitr, co ty tu robisz?
- Jestem tu z moją podopieczną, na raczej dość długo więc watro by było mnie wpisać.
Lecz gdy spojrzałem na ścianę z grafikiem była tam dwa.
- No dobrze.
- Po co aż dwa?- spytałem pokazując na grafiki.
Gdy spojrzał na to co pokazałem zaczął się nad czymś zastanawiać.
- Chyba lepiej będzie jak będziesz tu.
- Tu? To co jest tam? No mów, w końcu jesteśmy przyjaciółmi.
- Siadaj.
Usiadłem po drugiej stronie biurka mojego kumpla.
- Wiesz czyim jestem strażnikiem, w tym domu znajduję się kuzyn księżniczki i jego narzeczona jeszcze na jakieś może dwa miesiące. Lecz drugi grafik należy do drugiego domu i tam jest ona.
- Córka króla.
- Tak, ale teraz przebywają tam tylko strażnicy nikt inny z nią się nie kontaktuje prócz nas. A ciebie stary chyba lepiej tylko tu wpisać.
- Chodzi ci o to co jest między nami. O to nie musisz się martwić, wpisz  mnie w oba.
Czy Jason nie musiał się martwić, sam nie wiem. Okaże się gdy ją zobaczę.
- Jesteś tego pewien, bo czy ja wiem.
- Tak jestem pewien.
Zobaczę ją, gdy o tym pomyślę od razu szybciej biję mi serce. Tylko jak ona zareaguje.
- Dobrze wpiszę cie na następny weekend do niej. Każdy spędza tam dwa dni, ktoś cię zawiezie. A w poniedziałek rano po nią przyjadę oraz ktoś z kim ty się zamienisz.
- Dobrze, może później pogadamy.
- Jasne.

3 komentarze:

  1. Uu..niedługo wielkie spotkanie xd nie mogę się doczekać ;3 pozdrawiam i weny życzę! ♡

    OdpowiedzUsuń
  2. W końcu udało mi się skomentowac! Czekam na nn, który będzie równie dobry jak ten :*

    Pozdrawiam,
    Your Queen

    OdpowiedzUsuń
  3. Niedługo się spotkają! Ciekawa bardzo jestem miny Nicole jak go zobaczy! No nic, do następnego i weny życzę! :*

    OdpowiedzUsuń